http://www.tvn24.pl/sto-dni-rzadu-pis-co-z-obietnicami-wyborczymi,621115,s.html
Jak tam samopoczucie pisowszczykow przed studniowka, to juz za cztery dni realizacja obiecanych na ten czas kielbasek wyborczych. Elektorat jak rozumiem, szczesliwy, celebruje radosnie realizacje
obnizenie wieku emerytalnego dla kobiet do 60 i mezczyzn do 65 lat
podwyzszenie wolnej kwoty od podatkow do 8000 zl
bezplatne leki dla seniorow powyzej 70 tki
minimalna stawka godzinowa 12 zl.
Np jest po prostu suuuuuper, wszystko sie udalo, szkoda tylko ze to raczej w jakims innym swiecie rownoleglym, gdzie pisowscy politycy nie lza jak bure suki i obiecuja w wyborach tylko realne rzeczy. Szczegolnie ubawil mnie prezydent Duda, ten z kampanii wyborczej gdy to mowil ze BZDURA jest ze nie da sie tego wszystkiego zrobic, bo przeciez oni, PiS to zrobi. Na az takiego naiwniaka to on nie wyglada, wiec raczej cyniczny lgaz, obrzydliwosc.